Organizatorem regat, które potrwają od czwartku do niedzieli, jest Polski Związek Żeglarski przy współpracy z Urzędem Miasta Gdańsk, Narodowym Centrum Żeglarstwa AWFiS Gdańsk i AZS Centralnym Ośrodkiem Sportu Akademickiego Gdańsk. Pod koniec poprzedniego tygodnia na tym akwenie odbyły się również mistrzostwa Polski juniorów.
Już po trzech rozegranych wyścigach najgorszy wynik został odrzucony. I w związku z tym w klasie RS:X wśród mężczyzn prowadzi Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk), który w pierwszym wyścigu zajął drugi miejsce, a w dwóch następnych mijał linię mety jako pierwszy. Na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej jest Przemysław Miarczyński (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który wygrał pierwszy wyścig, a następnie dwukrotnie był drugi. Trzeci jest Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), który dwa razy był trzeci i raz piąty.
- Jest tu wielu juniorów, młodzików, co jest bardzo fajne, bo na starcie jest prawie 30 osób. Dzięki temu jak na starcie gdzieś się pogubisz to zawsze ci młodzi próbują cię wyprzedzić, przechytrzyć. Tak właśnie było ze mną w pierwszym wyścigu. Po stracie przyszła przyszła bardzo duża zmiana wiatru, po której byłem nagle ostatni i musiałem się od początku "wygrzebywać". Przemek pewnie prowadził a ja pewnie byłem z tyłu. Była super walka, bo ciężko przepracowałem ten pierwszy wyścig, żeby doczłapać się do tego drugiego miejsca. Przemka już gdzieś tam miałem na widelcu, ale już skończył się wyścig - skomentował pierwszy dzień rywalizacji Piotr Myszka.
Niestety wywalczonego przed rokiem tytułu nie obroni Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Nasz mistrz Europy w trakcie jazdy na trening spadł z roweru i nabawił się urazu barku. Jego przerwa w startach potrwa trzy tygodnie.
- Na tych zwodach brakuje Pawła Tarnowskiego, który zmaga się z małą kontuzją i musiał niestety odpuścić te regaty. Ale jest Przemek Miarczyński, Radek Furmański i Marcin Urbanowicz z kadry więc kilku zawodników z "topu" światowego jest - dodał Myszka.
Wśród deskarek bezkonkurencyjna jest na razie Zofia Noceti-Klepacka (YKP Warszawa), która wygrała wszystkie czwartkowe wyścigi. Na drugim miejscu znajduje się Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która najpierw była siódma, a później dwukrotnie druga. Trzecie miejsce zajmuje wicemistrzyni Europy Małgorzata Białecka (również SKŻ Ergo Hestia Sopot), która była kolejno druga, trzecia i czwarta.
W klasie 470 prowadzi Maciej Sapiejka i Adam Krefft (SEJK "Pogoń" Szczecin), którzy zajęli miejsca ósme, drugie i pierwsze. Drugie są Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska (SEJK "Pogoń" Szczecin/CHKŻ Chojnice). Reprezentantki Energa Sailing Team Poland najpierw były drugie, później pierwsze, a w trzecim wyścigu dopiero szóste, ale i tak mają tyle samo punktów co pierwsza załoga, ale mają gorszy wynik w ostatnim wyścigu. Na trzeciej pozycji są Kamil Cesarski i Beniamin Waszkiewicz (Baza Mrągowo) po miejscach pierwszym, ósmym oraz trzecim.
- My pływamy cały czas, przez cały sezon. Dopiero co przyleciałyśmy z Izraela, gdzie trenowałyśmy przez ostatni tydzień. Miałyśmy dosłownie jeden dzień przerwy i pływamy dalej więc możliwe, że stąd wychodzą te różnice - skomentowała wyrównaną walkę z męskimi załogami Agnieszka Skrzypulec.
- Dzisiaj przyszło nam się ścigać przy słabym wietrze od brzegu więc przychodziły duże zmiany wiatru. Trzeba było umieć się w nich odnaleźć. Dwa pierwsze wyścigi wyszły nam całkiem nieźle, bo byłyśmy drugie i pierwsze. W trzecim trochę się
pogubiłyśmy, byłyśmy trochę spóźnione na start więc to był tego efekt. Celem jest tylko zwycięstwo. Liczę na to, że będzie to już siódmy medal, ale pozostały jeszcze dwa dni i dużo się może wydarzyć więc nie rozdawajmy medali po trzech wyścigach - zakończyła ambasadorka programu Energa Sailing.
W klasie Laser Strandard prowadzi 37-letni Maciej Grabowski (YK Stal Gdynia), który dwukrotnie przypływał na metę jako pierwszy i raz był trzeci. Drugie miejsce po pierwszym dniu rywalizacji zajmuje Kacper Ziemiński (SEJK "Pogoń" Szczecin). 25-letni Reprezentant Energa Sailing Team Poland był w czwartek dwa razy drugi i raz wygrał. Pięć punktów za Kacprem jest Tadeusz Kubiak (SEJK "Pogoń" Szczecin) po miejscach szóstym, drugim oraz ponownie szóstym.
W Laserze Radialu pewnie prowadzi Paulina Czubachowska (UKS FIR Warszawa), która dwa pierwsze wyścigi wygrała, a następnie była druga. Druga jest Agata Barwińska (MOS SSW Iława), która była druga, piąta oraz pierwsza. Trzecie miejsce zajmuje Anna Brzozowska (KS CŻ Szczecin) po tym jak zajęła miejsca trzecie, drugie oraz czwarte.
W klasie Finn pierwsze miejsce zajmuje Piotr Kula (Gdański Klub Żeglarski), który najpierw został złapany na falstarcie, a następnie był drugi i pierwszy. Reprezentant Energa Sailing Team Poland prowadzi dzięki "odrzutce". Drugi jest Australijczyk Jake Lilley, który dwukrotnie był drugi i raz pierwszy. Na trzecim miejscu plasuje się Michał Jodłowski (AZS UW) po miejscach pierwszym, piątym i szóstym.
- Pływało się bardzo ciężko. Po pierwsze z tego powodu, że konkurencja jest olbrzymia. Moi krajowi konkurenci mocno się ostatnio rozwinęli. Do tego mamy gościa z Australii. Jake Lilley jest to zawodnik z pierwszej dziesiątki na świecie więc mamy podwójnie ciężko w tym roku. A kolejna rzecz jest taka, że jestem lekko kontuzjowany. Mam problemy z nogą i to mi lekko dokucza. Po drugim wyścigu czułem już naprawdę porządny ból. Ale to nie przeszkodziło mi w tym, żeby wygrać trzeci wyścig. W tym roku różnice między nami są dużo mniejsze - powiedział Piotr Kula.
Na starcie zabrakło tylko przedstawicieli klasy 49er, którzy swoje mistrzostwa Polski rozegrali pod koniec lipca w ramach regat Volvo Gdynia Sailing Days 2015. Najlepsi okazali się Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk). W Gdańsku komplet medali rozdany zostanie w klasach RS:X kobiet i mężczyzn, Laser Standard i Laser Radial, Finn oraz 470 kobiet i mężczyzn.
Maciej Frąckiewicz z Górek Zachodnich w Gdańsku